Dla medii
WYRAŻAM ZGODĘ WSZELKIM STACJĄ RADIOWO TELEWIZYJNYM NA ZDALNE KORZYSTANIE Z ZASOBÓW MOJEGO KOMPUTERA - UWAGA POWYŻSZA ZGODA NIE DOTYCZY RADIA I TELEWIZJI INTERNETOWYCH. PODPISANO IRENEUSZ BORYCKI.
W tym rozdziale, który również dotyczy zjawiska przypominającego w działaniu telepatię. Zjawiska przy pomocy którego można sterować człowiekiem jak marionetką umieszczone jest pismo w którym informuję media o problemie z tym związanym, a złożyłem je do wielu stacji radiowych i telewizyjnych. Będzie można zorientować się jak to wykorzystywano aby pognębić człowieka, który mógł zagrozić tym którzy stosowali je w praktyce. Są tu dodane pisma dowodzące intryg i zabaw ludźmi. Jest tu również link do treści dokumentu z którego będzie można zorientować w sprawie spadkowej, a jej wspólnym elementem ze zjawiskiem „telepatii” są zawody biegłych biorących w niej udział. Sprawa spadkowa łączy się z innymi, one razem mają wspólny element - POZBYCIE SIĘ WSZELKIMI SPOSOBAMI LUDZI ZAGRAŻAJĄCYCH OPRAWCOM STOSUJĄCYM ZJAWISKO ODDZIAŁYWAŃ W PRAKTYCE. Tymi kolejnymi sprawami są
1 sprawa o eksmisję
2 sprawa o ubezwłasnowolnienie
To są te podstawowe a było ich więcej. Będzie można zorientować się jak irracjonalnie postępowały instytucje użyteczności publicznej. Między innymi prokuratura i policja. Jak myślę czytelnik będzie przecierał ze zdumienia oczy, nie wierząc że można tak postępować, a jednak to są fakty. TYLE WSTĘPU.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
IRENEUSZ BORYCKI WARSZAWA
ZAM. 02-660. W-wa.
UL BLACHARSKA 1/561
iborycki@02.pl
tel . 539-926-111
DO PROGRAMU ............................... .
Problem którym chce państwa zainteresować według mojej oceny dotyczy w pewien sposób wszystkich nas. Aby jednak go zrozumieć zacznę nie od początku, a od sprawy w wyniku której grozi mi strata mieszkania, o które toczy się sprawa spadkowa.
W SPRAWIE TEJ SPORZĄDZAŁA OPINIĘ BIEGŁĄ PANI KRYSTYNA TARCZYŃSKA, TO TA SAMA PANI KTÓRA OPINIOWAŁA W SPRAWIE GENERAŁA KISZCZAKA.
W mojej sprawie pani ta składała fałszywe zeznania - BIORĘ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SWOJE SŁOWA - MAM NA TO DOWODY .
2 SPORZĄDZIŁA ŚWIADOMIE BŁĘDNĄ OPINIĘ -
Przeczyła samej sobie.
W opinii biegłe stwierdzają, że zabużenia pamięci uniemożliwiają testowanie, jednak trzeba mieć przekonujący dowód, iż nastąpiło ono w jego czasie. - OPINIĘ TĄ SPORZĄDZAŁY DWIE PANIE. Druga tj. pani Łojkowska w czasie składania zeznań oświadczyła, że zaburzeniem pamięci uniemożliwiającym świadome podjęcie decyzji jest nie pamiętanie swojego nazwiska, albo adresu zamieszkania. We wspomnianej sprawie notariusz zeznał iż Elżbieta Borycka, bo ona była testatorką nie znała swojego adresu zamieszkania, mimo iż była proszoną o przygotowanie go. Nadmienię iż mama była zameldowaną i mieszkała pod tym adresem pond 30 lat tj do chwili śmierci. W konkluzji jednak biegłe stwierdzają że Elżbieta Borycka była zdolną testować. PRZECIEŻ TO KPINA Z PRAWA I LUDZI.
3 STRASZYŁA MNIE PRZED SĄDEM, KTOŚ ZAPYTA JAK TO STRASZYŁA?
Odpowiadam, po sprowokowaniu biegłej pytaniami
Sama z siebie powiedziała - JA BYM Z PANEM POSTĄPIŁA ZNACZNIE GORZEJ - O CO BIEGŁEJ CHODZIŁO ?
Odpowiedź w dalszej części.
Nasuwa się pytanie jaki cel miała biegła Tarczyńska aby być tak jawnie bezczelnie stronniczą, czym naraziłem się biegłej ?
Jest odpowiedz na to pytanie, ale po kolei.
W wyniku takich działań Sąd, mimo oczywistych nieprawidłowości wydał orzeczenie, w którym zostałem pokrzywdzony. Nie odniósł się on w nim do błędów biegłej, całkowicie to przemilczał, jak również zeznania notariusza.
Kolejnym świadkiem, który składał fałszywe zeznania jest również pracownik IpiN podający się przed sądem za ratownika medycznego ( a to tylko salowa ) była pani Bożena Nowak ( W chwili składania zeznań była salową ).
Sprawa spadkowa, to wierzchołek góry lodowej, nie ona jest podstawą powstania tego pisma. Jest wprawdzie ona ważnym elementem, jednak z innego powodu niż wartość spadku. Wspólny watek problemu, który chcę przedstawić, a który łączy go ze sprawą spadkową jest zawód biegłej Tarczyńskiej, a biegła jest psychiatrą.
Z oszustwami i obłudą w tej grupie zawodowej walczę. Jest to również powodem stronniczości biegłej Tarczyńskiej, która z oczywistych powodów nie miała prawa sporządzać tej opinii.
Jednym z nich jest fakt, iż osoba o której biegła miała sporządzać opinię, była pacjentem placówki w której pracuje biegła. Mama zmarła w IPIN. Mam również dowody na fałszowanie dokumentacji medycznej.
Gdy zorientowali się, iż mogę zagrozić tak zwanym autorytetom, próbowano mnie nawet ubezwłasnowolnić. Jednak moja walka, moja przezorność, moja nieufność wobec nich ( nagrywałem pseudo badania na kasetę magnetofonową ), spowodowały iż nic nie mogli osiągnąć i w tym momencie dopuszczano się fałszowania dokumentacji medycznej i mam na to niezbite dowody.
DLACZEGO NAPISAŁEM, IŻ PROBLEM DOTYCZY NIE TYLKO MNIE, A WSZYSTKICH ?
Dziwne zjawisko, którego od pewnego czasu doświadczają ludzie jest tym elementem. Doświadczają jednak nie wielu ma się odwagę do tego przyznać.
Dociekałem przyczyn jego istnienia , a gdy się już zorientowałem zacząłem „walczyć”. z obłuda w grupie zawodowej, która również tym się posługuję.
Chodzi o zjawisko, które w działaniu przypomina „telepatię”. W cudzysłowie, bo w odróżnieniu od klasycznej, metafizycznej, paranormalnej telepatii, ta jest czysto fizycznym, w pełni wytłumaczalnym zjawiskiem, którego muszą, powtarzam muszą doświadczać ludzie gdy są spełnione określone warunki.
Przy jego pomocy można człowiekiem posterować jak marionetką i nastawić na każdy stan jaki chce lalkarz. TO PRZERAŻA, ALE TO SĄ FAKTY.
Gdybym miał to państwu teraz opisać, to pismo to stałoby się elaboratem i jestem świadomym, iż w takim przypadku niewielu chciałoby go przeczytać.
Jednak abyście mogli poznać sprawę, dokumenty są jednak konieczne. Problem ten proponuję rozwiązać następująco:
Założyłem stronę internetową pozwolzewyjasnie.pl i tam umieszczona jest część dokumentacji i dowodów.
Znajdują się one w newsie umieszczonym na pierwszym miejscu po lewej stronie strony - tytuł DLA MEDI. Umieszczone tam są linki do moich opisów zdarzeń dotyczących zjawiska i osób mających z tym styczność, w tym pisma składane na dziennik do Ipin i innych placówek pzp jak również do Ministerstwa Zdrowia.
Oprócz tych umieszczonych, jest cała masa pism adresowanych do dyrekcji i pracowników Ipin, które jeszcze nie są wrzucone na stronę (postaram się w najbliższym czasie to uczynić), w tym do dyrektora do spraw lecznictwa pani Joanny Mikulskiej Meder.
Pisma te, jak się państwo zorientujecie są dowodami na zabawy ludźmi w wydaniu pracowników IPIN. Mam jeszcze i inne informacje, które dopiero mogą stać się dowodami. Problem takiej „telepatii” jak myślę dotyczy po części i środowiska dziennikarzy. Na jakiej podstawie tak myślę ?
Otóż w czasie pobytu i relacji z Brukseli przed siedzibą NATO dziennikarka była mocno pogubioną ( relacja telewizyjna kilka lat temu ) To nie była próba dobrania słów, a wyraźne pogubienie, jakby zapomniała wszystko co wie, znaczeń każdego słowa.
Ponieważ wiem jak to działa i wiedziałem iż bawią się w ten sposób ludźmi z medi ( dowody na stronie pozwołzewyjasnie.pl - STEFAN FRIEDMANN - HANNA BANASZAK - POLSKIE ORŁY ) Zorientowałem się natychmiast iż „zabawiono” się dziennikarką.
JAK TO TŁUMACZYŁEM ?
Zapewne wcześniej doświadczała takiego kontaktu „telepatycznego” i sądziła zapewne, że gdy odbędzie podróż samolotem zgubią ją i nie wyłapią jej, nie zsynchronizują się z nią powtórnie.
A CO DAŁO IM PONOWNE WYŁAPANIE KOBIETY ?
Zapewne chcieli ją przestraszyć a na jej przykładzie i innych. Posunąłem wodze wyobraźni i zastanowiłem się co mogła pomyśleć
Że to działa na olbrzymie odległości. Że nie ucieknie od tego, zatem nie warto szukać winnych, bo kim są ci winni i może dadzą jej spokój. Poddało w wątpliwość myśli, iż to tylko środowisko medyczne tak się zabawia ludźmi i na pewno ma rację, co jednak nie zwalnia ich z odpowiedzialności. Że skoro pogubiono ją przed siedzibą NATO, to oznacza iż ktoś jest bezsilny.
Aby uświadomić, iż to nie cud, nie metafizyka pozwolę sobie użyć porównania. Jeżeli sprany nadajnik radiowy będzie wyposażony w dobrą antenę i nadaje audycję, to dociera ona do określonego obszaru. Gdy w zasięgu nadajnika znajdzie się sprawny odbiornik radiowy, włączony i nastrojony na częstotliwość nadajnika, to z głośnika usłyszymy dźwięk. Jeżeli teraz odetniemy głośnik, to pozbawimy urządzenie tylko elementu z którego wydobywa się dźwięk, ale wszystkie przebiegi w odbiorniku radiowym będą nadal istnieć, radio będzie wciąż odbierać i dekodować fale radiowe.
Podobnie jest z nami, gdy mówimy, to podłączyliśmy nasze myśli pod struny głosowe. Gdy jednak przestaniemy mówić ale myślimy dalej, to niejako słyszymy własne myśli. Oczywiści nie w sposób jak przy rzeczywistym mówieniu. ODŁĄCZYLIŚMY TYLKO TAKI GŁOŚNIK , ALE PRZEBIEGI MIĘDZY NEURONAMI WCIĄŻ ISTNIEJĄ TAK JAK PRZY RZECZYWISTYM MÓWIENIU , A TO OZNACZA IŻ SĄ EMITOWANE FALE RADIOWE ( MÓZGOWE ). Problem w tym, iż są one tak słabe, że jest już problem wyłapać je z odległości większej niż metr. Mowa oczywiście o przyrządach pomiarowych.
A jednak zjawisko jest faktem, zatem jak to jet możliwym ? Ponadto przebiegi między neuronami są w pewien sposób zakodowane i co je rozkoduje ? Okazało się być to naiwnie prostym ( najtrudniej jest odkryć rzeczy oczywiste ). Opisy zasady działania zjawiska są na wspomnianej stronie, zatem nie będę ich tu powtarzał. Jak myślę, moje w tym temacie wiadomości w porównaniu z tymi jakie zdobyli medialni pracownicy techniczni są wyjątkowo skromne.
Wracam do wątku zabaw ludźmi.
Bawiono się dziennikarką i nie był to przypadek odosobniony.
Oglądając programy , to się daje zauważyć ( są to obecnie bardzo „skromne” wykładania, ale jednak ). Doświadczamy tego ale dlaczego tak niewielu przyznaje się do tego. Jak myślę w państwa środowisku jest podobnie. Jeszcze raz zadaję pytanie dlaczego ?
To wszystko wygląda tak jak z Kopernikiem. Wielu wiedziało, iż on mówi prawdę, jednak gdy zapytano ich o to zaprzeczali. Tamto było trochę uzasadnione - strach przed utratą życia.
A teraz ?
Czyżby to był strach przed wyłożeniem ( co najmniej takim jak dziennikarki przed siedzibą NATO ) ? Może to obawa, aby nie wzięto nas za wariatów ?
Pytanie dlaczego, co jest wstydliwego z doświadczania „telepatii” ?
Zatem dlaczego wstydzimy się i od razu odciągamy to pod chorobę psychiczną ?
Tym bardziej trudno to zrozumieć, iż na początku pierwszej dekady obecnego wieku widoczne były drobiny materii unoszącej się w powietrzu, swoistego rodzaju „zawiesiny”, zachowującej się w specyficzny sposób ( niektórzy ludzie udawali, że i tego nie ma, że tego nie widzą ).
Odpowiedz jak myślę jest wyjątkowo prostą.
Psychiatrzy od lat znający to zjawisko, gdy zorientowali się, iż komuś nieźle odbiło i rozprowadził olbrzymie, absurdalnie duże ilości spolaryzowanego pyłu ( specjalnie spreparowaną falą radiową oddziałał na otoczenie i na powierzchni drobin materii zgromadził się ładunek elektrostatyczny ), a dzięki niemu zjawisko w ogóle jest możliwym. Wyłapywali i przeprowadzali ludzi aby gubili się jak najmniej. Jednak taki objaw jest przypisywany chorobie psychicznej i podświadomie z i ich myśli, z ich oficjalnej klasyfikacji tego problemu tak to odbieramy.
Drugim elementem takiego „naszego” zachowania jest oddziaływanie lalkarza ( rzy ) którzy chcą abyśmy tak myśleli. Osiągają w ten sposób swoje cele, zdając sobie sprawę, iż każdy kto się zgłosi do psychiatry, który np. zsynchronizował się z nim wcześniej i opowie mu o tym zostanie sklasyfikowany jako chory psychicznie. Sam psychiatra w bezpośredniej rozmowie zaprzeczy doświadczaniu czegoś podobnego.
Dowodem na to jest np. moje pismo adresowane do kierownika PZP przy ul Chełmskiej w w-wie pani Beaty Piekarskiej. Jest ono wynikiem mojej z nią rozmowy, nagrywanej na magnetofon i zapisu sporządzonego jej ręką w historii „choroby”.
Z powyższego tekstu wynika, iż ktoś jeszcze się tym bawił.
POTWIERDZAM
Wynikałoby również, iż psychiatrzy pomagali nam. To jest jednak pół prawdy. Bez wątpienia wielu starało się w pewien sposób przeprowadzać, jednak również wykorzystywali to do zabawy ludźmi i to nie z chęci niesienia im pomocy.
Poza zabawą, taka pseudo pomoc powodowała pozbawianie wolnej woli innych.
Opis takiego działania jest w art „JAK ZIEMIA SPADŁA Z DRZEWA”
To, iż komuś obiło nie zwalnia psychiatrów z odpowiedzialności.
CZY SĄ WINNI ?
A czy kłamią w opisach chorób psychicznych, w których objawy „telepatii” klasyfikowane są jako chorobowe ?
Z ich opisów jest to wytwór samego mózgu, a fakty są takie iż jest to możliwe przy istnieniu tego dziwnego zjawiska.
Czy sami doświadczają tego samego co innym przypisują jak objaw chorobowy ?
Czy na świadomie zafałszowanej rzeczywistości zrobili kariery „naukowe” ?
TAK SĄ WINNI
Oni jako pierwsi powinni to opisać, a skoro do tej pory tego nie czynią, tylko tkwią w fałszu i obłudzie, zdając sobie jednocześnie sprawę co to potrafi zrobić z psychiką człowieka, to znaczy że są winni.
Tak są winni również pogubień ludzi, sami je również u nich powodują.
Już mnie straszono, że jak sprawa oprze się o prokuraturę, to będę się musiał wyprowadzić z tego kraju. Tak uczynię ale za mój pobyt tam płacić będą oni. Zacząć trzeba od nich, a jak prawda ujrzy światło dzienne to sami psychiatrzy zmienią wreszcie front ( niektórzy z ulgą ) Tego nie da się już ukrywać i zacznie się, a właściwie wreszcie skończy.
Jeżeli zechcecie się państwo zająć problemem, bo jak wspomniałem, myślę, iż dotyczy on po części wszystkich, w tym i środowiska dziennikarzy.
GOTÓW JESTEM ZGŁASZAĆ SIĘ DO PLACÓWEK PZP I KŁAŚĆ SIĘ W SZPITALACH PSYCHIATRYCZNYCH Z MAGNETOFONEM W KIESZENI.
Wszystko po to abyście mogli się zorientować w samym zjawisku, w zabawach empatycznych możliwych przy jego pomocy. Zorientować się, iż obecny stan psychiatrii to średniowiecze medycyny „leczącej” anemię upustem krwi.
Aby móc zobaczyć, to co dla wielu jest oczywistym, iż psychiatria to święta inkwizycja 21 wieku chcąca spalić na stosie każdego kto ośmieli się głośno powiedzieć prawdę i tym samym udowodnić naukowe oszustwa tak zwanym autorytetom.
Zdając sobie sprawę, iż pismo to może pozostawać bez echa , pozwalam sobie złożyć je w identycznej treści do wielu różnych rozgłośni radiowych i telewizyjnych, mając nadzieję, iż ktoś wreszcie podchwyci temat.
TO NAPRAWDĘ DOTYCZY WSZYSTKICH, TU CHODZI O NASZE PSYCHIKI, NASZYCH DZIECI I NASTĘPNYCH POKOLEŃ.
Proszę zatem o wybaczenie, że próbuję zainteresować tym możliwie dużo medii ( pewnie konkurencyjnych ). Szczytem marzeń byłoby zainteresowanie się sprawą wielu z nich, być może połączonymi siłami.
Kolejność informacji na stronie pozwolzewyjasnie.pl jest taka w jakiej z mojego punktu widzenia powinno się z nimi zapoznać.
Tak na marginesie, poznanie zasady działania tego zjawiska pozwala zrozumieć wiele zjawisk dotychczas klasyfikowanych jako nadprzyrodzone, np. wiedzenie siebie w czasie własnej operacji.
Z WYRAZAMI SZACUNKU
IRENEUSZ BORYCKi
OTO KOLEJNOŚĆ PUBLIKACJI W JAKIEJ MIEJ WIĘCEJ NALEŻAŁOBY SIĘ ZAPOZNAĆ Z PROBLEMEM
OTO KIM SIĘ MIĘDZY INNYMI BAWIONO - TEGO MOŻNA DOWIEŚĆ - W TYM BRAŁEM CZYNNY UDZIAŁ.
OPISY, KORESPONDENCJA I INNE DOLUMENTY - DOWODZĄCE REALNOŚCI "TELEPATI" - NA TEJ PODSTAWIE DA SIĘ UDOWODNIĆ ZABAWY LUDZMI
W TYCH PISMACH SĄ MOCNE ARGUMENTY
|
|
|
|
Zrozumienie zasady działania tego zjawiska pozwoliło zrozumieć i inne, dotychczas klasyfikowane jako nadprzyrodzone. Dało również odpowiedź na genezę wielu chorób psychicznych.
OTO NIE KTORE Z NICH