TECHNICZNA EWOLUCJA RÓWNOLEGŁA
NATURALNY BURSZTYN UZYSKANY W SZTUCZNY SPOSÓB
SKĄD SIĘ BIERZE POPYT NA MIESZKANIA – KOVID – MŁODZI BŁAGAM OSTROŻNIE
DEPRESJA UBOCZNY SKUTEK KOVIDA
TO JUŻ NIE TEORIA SPISKOWA – TO FAKTYCZNY SPISEK
ROZRUCH W EUROPIE Z POWODU KOVIDA
KOVID – CZYLI ZABAWA W NIESKOŃCZONOŚĆ
JESZCZE JEDNA Z PRAWD O KOVIDZIE
TELEPATYCZNIE W DEPRESJĘ – KTO NAS W NIĄ WPĘDZA ?
REGENERACJA PŁUC PO POHP – CZY TO MOŻLIWE ?
OWCE BEZ PASTERZA 1 – WSPÓLNOTA CHRZEŚCIJAŃSKA PUŁAWSKA
OWCE BEZ PASTERZA 2 – WSPÓLNOTA CHRZEŚCIJAŃSKA PUŁAWSKA
WSPÓLNOTA CHRZEŚCIJAŃSKA PUŁAWSKA – DOKTOR SOLFERIUS
NIEMCY CHCĄ ZREZYGNOWAĆ Z BOMBY JĄDROWEJ NA SWOIM TERYTORIUM
RODEM Z PRL-u – WYKORZYSTYWANIE NASZEJ LUDZKIEJ NAIWNOŚCI
DOSTĘP DO GRANICY BĘDĄ MIELI W PRAKTYCE TYLKO DZIENNIKARZE TVP
MAZOWIECKI PRZED KAMERAMI - ( w podtekście „telepatia” )
SŁUŻBY SPECJALNE – czy posługują się tym zjawiskiem
PRAWDZIWE PRZYCZYNY SYTUACJI NA BIAŁORUSI
CZY GROZI NAM WYJŚCIE Z UNII EUROPEJSKIEJ ?
PRZYPOMNIENIE – TROCHĘ HISTORII – KUKLIŃSKI – o mnie także
Wiedząc już czym jest czas, możemy robić różne punkty odniesienia i spowodować że długość istnienia wszechświata będzie bardzo różnie odczytywaną. Z jednaj pozycji może być mieć 100 lat z innej 11 000 000 000 a z jeszcze innej może mieć nawet 1 000 000 000 000 lat. Takie podejście do tematu spowoduje, iż przy wykorzystaniu logiki i praw fizyki będziemy widzieli jak wyglądał wszechświat w konkretnej chwili swojego istnienia, ba będziemy mogli zobaczyć jak on będzie wyglądał w przyszłości i to w konkretnej chwili.
Tak, stosując powyższe zasady będziemy widzieli obraz wszechświata, którego już nie ma. Na wytworzonym w taki sposób obrazie znikną nam obecne obiekty, które wtedy nie istniały, a pojawią się te które były. Podobnie będzie się tak dziać z obrazem przyszłego wszechświata.
Tu nie chodzi o wyobraźnię autora któremu jaźń będzie podsuwać wizje na podstawie tego co się działo - to jeżeli chodzi o przeszłość - i na podstawie przewidywań wynikających z obserwacji jeżeli chodzi o „wizję” przyszłego jego wyglądu, a o to że na zasadzie zrównoważenia mostka wszystkie dane ułożą się w określony sposób i zobaczymy i przeszłość i przyszłość i to precyzyjnie. Co ciekawe nie są tu potrzebne gigantyczne ilości danych, a wystarczą tylko te podstawowe, jednak modulowane one będą różnym upływem czasu subiektywnego. W tym konkretnym przypadku upływ czasu należy zrozumieć jako inne wartości liczbowe tego samego odcinka czasowego. Przykładowo z naszego odniesienia obiekt pokonał drogę x w czasie 100 a z innego odniesienia obiekt ten przebył ową drogę w czasie 1 000 000 jest oczywistym że ta droga x będzie również inaczej odczytywaną.
1KOBR = 1 ROK
MY = 1kobr : ON w tym samym odcinku czasowym = 1000kob
to oznacza że patrząc z boku nam upłynął jeden trok a tam z tamtego wnętrza upłynęło 1000 lat,
Gdy jednak on spowolni do takiego stanu w jakim my jesteśmy i teraz będziemy odczytywali upływ jego czasu, to odczytamy go poprawnie, co oznacza że upłynęło 1000 lat, tylko nie bierzemy pod wagę faktu, iż nasze czasy, to znaczy nasz bezpośrednio i jego wtedy były rozsynchronizowane, a obecnie są zsynchronizowane.
Patrząc z boku na tamte chwile czasu, to nasz wtedy jego upływ powodował, że nasze cząsteczki zużyły się na tak jakby przeżyły rok, a tamten swoje faktycznie zużył tak jakby przeżył 1000 lat.
Jest oczywistym, że od momentu X do chwili Y która wyznacza upływ z naszego odniesienia to 0,5 roku, tam od tego samego momentu X do tej samej chwili Y upłynęło 500 lat i w tym momencie coś tam powstało nowego.
I dalej czas płynął przez następne pół roku z naszego odniesienia licząc od chwili Y a tam upłynęło 500 lat ( ten sam odcinek tylko my odczytaliśmy go jako pół roku a on ze swojej pozycji jako 500 lat ) i od tej chwili, to znaczy od chwili Y plus 0,5 roku z naszego odniesienia a z tamtego od chwili Y plus 500 lat oba te punkty odniesienia wyznaczyły identyczną chwilę nazwijmy ją chwilą Z czasy obu obiektów wyrównały się, to znaczy każdy swój odcinek czasu który obiekt wewnętrznie odczytał jako np. 1 rok był identyczny z odczytem tego odcinka z pozycji drugiego obiektu. 1 rok nasz = był 1 rokowi tamtego.
Gdy teraz dostaniemy się na uw obiekt i będziemy chcieli określić wiek tego czegoś co powstało tam w chwili Y to pomiary wskażą, iż stało się to 500 lat temu, ale gdy odniesiemy to do naszej skali istnienia, to owy twór zsynchronizuje się czasowo z tworem u nas, który postał 500 lat temu. Powiemy, że oba twory powstały na różnych obiektach w tym samym momencie, a to nie jest prawdą.
Taka sytuacja mogłaby faktycznie zaistnieć gdyby były dwa obiekty, jeden nie poruszający się, a drugi mający taką prędkość iż jego czas był wolniejszy. Tylko mi chodzi o to że rozpatrując zaistnienie wszechświata z wielkiego wybuchu, śmiem twierdzić iż wewnętrzny czas w pierwszych chwilach istnienia płynął szybciej niż obecnie i to mimo paradoksu, że powinno być akurat odwrotnie, bo była olbrzymia prędkość obiektów ( gazów czy czegoś podobnego ).
Rozpatrując powyższe nasuwa się pytanie czy tylko prędkość obiektu powoduje iż czas upływa inaczej ?
Śmiem twierdzić że nie. Wygląda na to, iż są inne czynniki, które zmieniają czas. Może być nim sam Bix, a raczej jego szczególne właściwości, które można mu chwilowo nadać i w tym czasie on sam powodować będzie inny upływ czasu. Tak jakby obiekt się poruszał z olbrzymią prędkością, lub tak jakby nabierał pseudo prędkości, którą należałoby nazwać prędkością ujemną. Inaczej mówiąc, iż patrząc na to z naszej pozycji obiekt zwalniałby. Mając jednak za punkt wyjściowy fakt, iż my nie poruszamy się z żadną prędkością , czyli prędkością = 0, to dlatego należałoby nazwać ową prędkość prędkością ujemna.
To tylko na razie, bo jestem przekonanym iż my mamy prędkość i na pewno nie jest ona zerową. Tylko my o tym nie wiemy, bo nie jesteśmy w stanie tego zauważyć, nie mamy punktu odniesienia, czyli czegoś co naprawdę ma prędkość = 0, a nie mamy takiego odniesienia, bo uwzględniając prawa fizyki taki obiekt stałby się nie widzialnym. Można powiedzieć, że nie istniejącym. On dla nas przestałby istnieć, a to między innymi dlatego, iż prędkość obrotowa jego orbitantów równa była by nieskończenie dużą. Coś zaistniałoby w chwili X i w tej samej chwili przeżyłoby swój czas życia i w tej samej chwili przestałoby istnieć. Powstało, żyło i zakończyło istnienie w tej samej chwili. Uwzględniając nawet prawo zachowania energii, to ona była by oddaną i zmienioną na inną dokładnie w tej samej chwili i tak dalej i tak dalej.
Czy zatem można przypuszczać że nasza prędkość jest większa od takiego zera, ale o nieskończenie małą wartość ?
Tu logika i wyobraźnia podsuwa bardzo wiele rozwiązań, bardzo wiele hipotez i co ciekawe każda z nich może być prawdziwą. Jeżeli tak, to owe hipotezy powinny się wzajemnie zazębiać i uzupełniać.
RDAGJĄCY STRONĘ IRENEUSZ BORYCKI